W MALARSTWIE POLSKIM
NOTA O MALARSTWIE
Mariusz Woszczyński
NOTA O MALARSTWIE
Uważam, że obraz malarski żyje wtedy, gdy posiada wewnętrzne światło. Pamiętam jak podczas korekty prof. Rajmund Ziemski mówił, że Cezanne, Gaugin, Renoir, van Gogh wyrazili w swoich obrazach charakter i brzmienie krajobrazu Prowansji i Bretanii. Celny opis rzeczywistości, trafiona analogia stają się i są prawdą obrazu. Tak jest w płótnie Maksymiliana Gierymskiego. Przedstawia ono mazowiecki pejzaż z dwoma żołnierzami na koniach i chłopem – wędrowcem, stojącym na piaszczystej drodze, z małymi brzozami wokół. Opis sceny dziejącej się wśród natury, odzwierciedla nastrój walk Powstania 1863 roku. W podobnym rytmie pejzażu otwartego ze sztafażem, budowali swoje obrazy Orłowski, Michałowski, Chełmoński, Wyczółkowski, Stanisławski, Masłowski - realistycznie, z fantazją.
Potrzeba skupienia w pracy nad obrazem. Są obrazy twórców, którzy w swoich najpełniejszych pracach siłę i energię posiadają: Eugeniusz Eibisch – w rozbudowanych przestrzeniach aktów i pejzaży bogatych nasyceniem barw, Artur Nacht-Samborski – w gęstym, a jednocześnie określonym, muzycznym znaku, Józef Czapski –w portrecie oraz rytmicznym pejzażu z horyzontem, Józef Pankiewicz -w ciągłym dokopywaniu się, w różnej "skórze", do wartości prymarnych w malarstwie. Tadeusz Makowski stworzył własny świat, pełen poezji, melancholijno- ludowy. Piotr Potworowski był o krok od abstrakcji, zapatrzony w naturę, wulkan określenia, podziemnego zapisu, decyzji nagłej, intuicyjnej, śmiałej. Każdy był osobno, budowali na kontrastach i zachowywali klarowność myślenia w malarstwie.
Rytm malarstwa podlega rytmowi życia, a jednocześnie identyfikuje się z historią minioną i posiada pierwiastki stałe. One to stanowią ową łączność z przeszłością, niezależnie od elementów, które wnoszą nowy oddech do malarstwa. Lecz to dotyczy jedynie pojedynczych przykładów. Przykładów jedynych, tych " nie do podrobienia". A takich w naszym obrazie malarstwa mamy wiele, oby starczyło czasu i energii, by je należycie docenić i ukazać, szczególnie poprzez XIX i XX wiek.
Z potrzeby wyrażenia pojawia się zapis malarski. Obraz zaczyna kiełkować energią, która musi mieć w sobie prawdę przeżytą przez autora, bo inaczej nie będzie miała - ani światła, ani siły - by zaistnieć w obrazie. Zwykle tę prawdę, czeka długa droga i nieprzewidziane okoliczności, by mogła ona wreszcie – poprzez określenie znaku malarskiego i rysunkowego - odpowiednio zaistnieć w obrazie. Nie zawsze to się udaje, nie często, to trudne zadanie.
Siła ukryta w obrazie to siła malarza, ale i siła malarskiej tradycji lub też jej zaprzeczenia. Jednak to jest budowanie i odnawianie, a nie niszczenie i burzenie. To nie krótki komunikat, a mocniejszy znak i nie potwierdzenie własnego "ja", a zmierzanie do przekroczenia go w obrazie. To mowa konkretna, próba przekazania myśli od człowieka do drugiego człowieka– widza. Mowa czasem sekretna, to znów bardziej zdecydowana, przekaz – raz hermetyczny, złożony, innym razem – otwarty i jasny.
M. Woszczyński (2006)
Zdjęcia z Muzeum Narodowego w Warszawie, Krakowie i Poznaniu oraz Muzeum Kresów w Lubaczowie wykonał Mariusz Woszczyński.